Choď na obsah Choď na menu

Mikel Arteta wysadza dwie „skandaliczne” decyzje karne po Arsenalu w posiadaniu Newcastle

Mikel Arteta uważa, że jego drużynie Arsenalu niesłusznie odmówiono dwóch rzutów karnych w zremisowanym 0: 0 meczu z Newcastle, nazywając te decyzje „skandalicznymi”. Menedżer Kanonierów stracił kontrolę w ostatnich minutach, kiedy stanął twarzą w twarz z odpowiednikiem Newcastle, Eddiem Howe, po tym, jak Madley odmówił Arsenalowi późnej kary, gdy piłka zdawała się odbijać od ramienia. Późny wybuch na linii bocznej miał miejsce na kilka sekund przed tym, jak Madley stracił czas na Emirates Stadium. Remis był pierwszym, w którym Arsenal stracił punkty na Emirates Stadium w tym sezonie, ponieważ nie wykorzystał szansy na zdobycie 10 punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City.

- Były dwa rzuty karne. To bardzo proste. Mówię o tym, co widziałem. To były dwa skandaliczne rzuty karne - powiedział Arteta, który chwalił pracę zawodników w Koszulki Piłkarskie. Jednak ta druga decyzja Andrew Madleya wydawała się słuszna, podczas gdy inna decyzja dla tej pierwszej byłaby wyrwana z kontekstu w meczu, w którym granie przy stałych fragmentach gry było rutyną. Przeciwny numer, Eddie Howe, uważał, że późna kara dla Murphy'ego, którego ramię najwyraźniej nie znajdowało się w nienaturalnej pozycji, byłaby „parodią”. Jego Newcastle sprawiło, że ich zadaniem było wyciągnięcie Arsenalu z ich płynnej pracy nad podejściem do wyczerpującego starcia – i misja została wykonana.

Howe był również pytany o awanturę na linii bocznej pod koniec meczu – ale szef Newcastle postanowił złagodzić starcie. Jednak pomimo zakończenia serii siedmiu zwycięstw z rzędu u siebie w lidze na rozpoczęcie sezonu, Arteta upierał się, że nie uważa, by wtorkowy wynik był przypadkiem utraty dwóch punktów. Był niezwykle dumny z zawodników w Koszulka Arsenal. I niezależnie od decyzji karnych, Arsenal walczył o stworzenie okazji przeciwko zawziętemu Newcastle, mając nadzieję na zdobycie miejsca w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Arteta odrzucił późną kłótnię z Eddiem Howe jako „część gry”, odmawiając również bezpośredniej krytyki Madleya i jego zespołu urzędników.